wtorek, 12 kwietnia 2016

Tak to się zaczęło…



Jako mała dziewczynka pamiętam go tak… Biały, duży, luksusowy… Firaneczka z koronki, wygodna rączka, duże koła, chromowany stelaż. O czym mówię? O wózku! Tak to jest opis wózka dla dzieci który stał w moim ulubiony sklepie z zabawkami. Pamiętam, że babcia mi obiecywała, że jak wygra w toto-lotka to mi go kupi (był strasznie drogi – trudno się dziwić). Niestety, nie wygrała… Także marzenie o tym cudzie do wożenia moich lalek pozostało niespełnione.

Wózki dziecięce przeglądałam w Internecie na długo zanim zaszłam w pierwszą ciążę. Pech chciał że w ferworze przygotować do narodzin pierwszego dziecka trafiłam na Pana sprzedawcę który wcisnął mi kit o genialnej nowości pewnej marki… Wózek kupiłam i już podczas pierwszego spaceru go przeklinałam… Jeździłam nim dzielnie 5 miesięcy, aż trafiłam na forum wózkomanii… I przepadłam! Tak się zaczęła moja prawdziwa przygoda z wózkami.

Wczoraj, tj. 11.04.2016r. był szczególny dzień. Jeśli wszystko dobrze podliczyłam (a raczej tak właśnie jest) to właśnie wczoraj przyjechał do mnie mój 50 wózek. 50!!! Z tego miejsca pragnę podziękować mojemu kochanemu mężowi, że pozwalał i wciąż pozwala mi na tą odrobinę szaleństwa jaką jest testowanie wózków. Wiele razy pomagał mi w tym – szczególnie nieoceniona jest jego pomoc przy pakowaniu wózków do wysyłki. Jest też pewna firma, a mianowicie firma 4KIDS dzięki której sporo wózków, które są poza moim zasięgiem finansowym mogłam choć przez chwilę użytkować. Dziękuję serdecznie.

Z czasem na tym blogu pojawią się opisy większości wózków którymi jeździłam. Także zapraszam do mojego świata!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz